Aktualności
Ostatnio jakoś mało optymistycznie patrzyliśmy na to, co miało się stać z odwróconą hipoteką, a dokładniej z Projektem ustawy o odwróconym kredycie hipotecznym. Może to dziwić bo przecież dzięki temu, że coś w tak zwanym ‘temacie’ się dzieje mamy o czym pisać, co komentować i jest jakiś ruch, ale szczerze mówiąc, a właściwie pisząc, paradoksalnie nie do końca o to nam chodzi, by tylko mieć o czym pisać dla samego pisania.
Naszym celem jest przybliżenie wszystkim zainteresowanym odwróconej hipoteki, która już od kliku lat tak idzie, idzie, idzie na nasz rynek finansowy, i jakoś nieszczęśliwie dojść nie może… To czekanie sprawia, że nawet jak już Coś się zadzieje, to wcale ciśnienie zbyt mocno nie daje o sobie znać.
Choć mamy do tematu całe morze cierpliwości, to powoli i nam wszystko zaczyna powszednieć, wyzwalając coraz mniej emocji.
Ale, żeby nie było, że wszystko bierzemy tak zupełnie od niechcenia, ostatnie wydarzenia, a ściślej Posiedzenie Rady Ministrów 19 kwietnia, na którym w końcu przyjęto Projekt ustawy o odwróconym kredycie hipotecznym autorstwa Ministerstwa Finansów, nad jakim czuwa dzielnie Pani Agnieszka Wachnicka, spowodowały w nas bardzo pozytywne rozczarowanie. W duchu nastawialiśmy się na kolejne poprawki i ulepszenia, a tu… pozytywna niespodzianka – Projekt jest już na kolejnym etapie prac i ma naprawdę blisko do Sejmu (nieśmiałe: hurrrra, żeby nie zapeszyć).
To daje nowe nadzieje i na pewno cieszy, choć wolelibyśmy wszystkim naszym Czytelnikom przekazać jeszcze lepsze wiadomości, że oto tu i tu, w tym i tym banku można w razie potrzeby wziąć sobie pierwszy w Polsce odwrócony kredyt hipoteczny, lecz na takie rewelacje trzeba będzie jeszcze niestety trochę poczekać.
Dobrze, że to czekanie może uprzyjemnić może wszystkim zainteresowanym odwróconą hipoteką pozytywna rekomendacja obecnego Ministra Finansów Mateusza Szczurka, który choć co prawda w momencie powstawania założeń do projektu ustawy nie był jeszcze ministrem (może nawet nie śnił, że nim będzie), to kilka dni temu dla PAP wypowiedział się o odwróconej hipotece bardzo pozytywnie.
Powiedział on m.in. “udało się te pozornie sprzeczne interesy (kredytobiorców i kredytodawców – dopisek aut.) pogodzić w bardzo rozsądny sposób/…/ Z jednej strony bezpieczeństwo klientów banków oraz instytucji kredytowych, a z drugiej strony samych banków, które pożyczają pieniądze być może na bardzo długi okres i muszą mieć możliwości dochodzenia swoich roszczeń po śmierci kredytobiorcy /…/ Dzięki temu powstaje produkt, który jest bezpieczny dla seniorów. Pozostają oni właścicielami swoich nieruchomości, a jednocześnie mają dostęp do finansowania, które zasila ich emerytury”.
Trudno o lepszą pointę.
No może tylko tytułem zupełnego zakończenia tego komentarza – to jednak chyba lepiej/przyjemniej być złym prorokiem, także w temacie odwróconej hipoteki, i miło się rozczarować, tak jak dziś, niż dzielić skórę na przysłowiowym niedźwiedziu, który jeszcze się nie urodził, jak to przerabialiśmy wcześniej…