Aktualności
Szczerze, to już od kilku dni zbierało się nam na kolejny komentarz o odwróconej hipotece, ale to niespodziewany, w porównaniu z długością prac nad Projektem ustawy o odwróconym kredycie hipotecznym, błyskawiczny podpis Premiera Donalda Tuska, ostatecznie przesądził o tym, że piszemy o niej właśnie dziś.
W związku z tym, że autograf Prezesa Rady Ministrów stał się dla nas impulsem, najpierw będzie o nim.
Otóż, jest. Wreszcie jest! I to nie tylko podpis, ale również skierowanie Projektu ustawy autorstwa Ministerstwa Finansów do Sejmu, na złożone przez Premiera ręce Marszałek Sejmu z dzisiejszą datą – 12 maja 2014 roku. Oznacza to, że pozostała część prac nad tym, by przysłowiowy Kowalski mógł skorzystać z odwróconej hipoteki w swoim banku, będzie już leżała w gestii Parlamentu. Przy dobrych wiatrach do końca tego roku (po drodze wybory!), ten nowy polski kredyt może być dostępny nawet już w sezonie zimowym.
Aby mogło dojąć do tego przełomowego momentu i podpisu, musiały się ze sobą porozumieć i dogadać poszczególne resorty, które zgłosiły swój udział w pracy nad projektem.
Co prawda za pierwszym razem się nie udało, ale aby powiedzenie “do trzech razy sztuka” się spełniło, nie trzeba było (na szczęście) czekać. Przy drugim podejściu jest sukces!
Wniesiono konieczne poprawki, o jakich już u nas wspominaliśmy i Projekt ustawy o odwróconym kredycie hipotecznym, który podczas prac w Parlamencie będzie, za zgodą Premiera, reprezentował Minister Finansów Mateusz Szczurek, zyskał aprobatę wszystkich członków Rządu. Choć było trochę wątpliwości, ostatecznie okazał się on też zgodny z obecnie obowiązującym prawem Unijnym.
Teraz pozostanie już tylko osiągnięcie konstruktywnego consensusu z obywatelskim Projektem, o tym samym tytule spod pióra SLD, który słusznie nazwano siostrzanym, parę czytań, głosowań, podpis Głowy Państwa i gotowe.
A co z halloween?
Otóż, kilka dni temu, w sieci pojawiła się seria wypowiedzi sprowadzająca się do tego, że żaden bank nie tknie palcem odwróconej hipoteki, że ustawa, o którą tak walczymy pozostanie martwa i że to wszystko, co się będzie wiązało z wprowadzeniem odwróconego kredytu hipotecznego do Polski, przegoni banki, gdzie pieprz rośnie!
Można to skojarzyć tylko z jednym – a mianowicie z halloween bo nie dość, że odwróconej hipoteki, jak ognia podobno, boją się seniorzy i ich spadkobiercy, to teraz jeszcze nieoficjalnie mają się jej jeszcze zacząć bać instytucje, które mają z niej czerpać zyski. Cukierek albo psikus? – chcemy wierzyć, że i jedno i drugie…
To wszystko jest jakimiś grubymi nićmi szyte… dzięki którym wciąż korzysta nie kto inny, jak tylko fundusze hipoteczne…
A jak będzie w rzeczywistości, okaże się już miejmy nadzieję, wkrótce.