Aktualności
Tyle było wzlotów, upadków, terminów, obietnic i deklaracji, że jakoś kolejny termin na posunięcie się do przodu prac nad Ustawą o odwróconym kredycie hipotecznym specjalnie nie wzrusza. Ba, nawet nie ma pewności, że cokolwiek dla odwróconej hipoteki w tym dniu się wydarzy…
Czekamy bo czekać trzeba, ale bez emocji. Zastanawiamy się jedynie, jak zapisze się najbliższy wtorek, a więc 29 kwietnia dla kredytu, na który czekają Polacy już od lat. Będzie akceptacja Komitetu Rady Ministrów, czy jej nie będzie? Trudno powiedzieć.
Jeśli będzie, Projekt ustawy o odwróconym kredycie hipotecznym autorstwa Ministerstwa Finansów zostanie skierowany do dalszych prac – podpisu Premiera, a potem do Sejmu. Jeśli nie, będą go modyfikować i dostosowywać aż do skutku, to znaczy do chwili kiedy wszyscy, którzy biorą udział w pracach, powiedzą “No, teraz może być.” Wyznaczą termin kolejnego posiedzenia Rady Ministrów aż wreszcie nastąpi opisywana wyżej procedura i pomysł Ministerstwa Finansów na odwróconą hipotekę “wyląduje” w Sejmie. Po drodze pewnie “zahaczymy” o sezon urlopowy bo Poseł też człowiek, odpoczywać musi…
Potem z werwą wszyscy ruszą do pracy.
Nie ma jednak tak dobrze bo po przydługiej bytności w Rządowym Centrum Legislacyjnym nasz Projekt w Sejmie też czekają przysłowiowe schody…
Przypominamy, że tam niecierpliwie czeka i nabiera “mocy urzędowej” Projekt ustawy o odwróconym kredycie hipotecznym autorstwa SLD (już po pierwszym czytaniu!).
Nie trzeba być wróżbitą/wróżką, żeby przeczuć kolejne przestoje, a może nawet nie daj Boże, problemy… Ale to już zupełnie inny rozdział tej historii, albo jak ktoś woli sagi o odwróconej hipotece, do której pewnie będziemy wracać nie raz.