Aktualności
A co z ochroną ludzi?
(Przedurlopowe refleksje o pracach nad ustawą o “odwróconej hipotece”)
Kolejny dzień pracy. Rządowe Centrum Legislacji… Pusto. Czas na Biuletyn Informacji Publicznej i cotygodniowe wnikliwe spojrzenie w terminarz prac rządu z nadzieją, że może w końcu “wielcy tego świata” zlitują się nad oczekującymi na wiążącą decyzję odnośnie uregulowania kwestii dotyczących odwróconego kredytu hipotecznego i coś zrobią z leżącymi w szufladzie już od miesięcy założeniami do projektu ustawy o odwróconej hipotece…
Posiedzenie, jak co wtorek, godzina 11.00. Jest dobrze. Ministrowie choć czas wakacji pracują. Czytam dalej… Porządek obrad Rady Ministrów na dzień 31 lipca 2012, Punkt pierwszy… Projekt założeń projektu ustawy o zmianie ustawy o ochronie zwierząt. Wnioskodawca: Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi.
Pierwsze skojarzenie. Szok. Zdumienie. Olśnienie. Brak słów.
Taka jest rzeczywistość. Tylko jedna bolesna i niestety brutalna refleksja ad hoc.
Gdybyśmy byli zwierzętami, to najprawdopodobniej właśnie teraz ustawą o odwróconym kredycie hipotecznym, by zabezpieczyć nasze interesy i ukrócić wątpliwe monopolistyczne procedery spółek prywatnych z ochotą i pompą zajmowaliby się nasi wybrani w demokratycznych wyborach (dzięki naszym głosom) ministrowie czekając na “głaski” UE!
…
Po odblokowaniu prac nad Założeniami do projektu ustawy o odwróconym kredycie hipotecznym przez Ministerstwo Gospodarki, dalszego zastoju w temacie odwróconej hipoteki logicznie nie da się już inaczej wytłumaczyć.
Co prawda eksperci już od jakiegoś czasu nie dawali dużych nadziei na to, że zmęczeni i utrudzeni ciągłymi podwyżkami Polacy, zwłaszcza emeryci, podreperują sobie jeszcze w tym roku domowy budżet dodatkowym dochodem z gwarantowanej ustawą “odwróconej hipoteki”, lecz… gdyby rząd zadziałał szybko…
Ale nie zadziałał.
Widać obecnemu Ministrowi Gospodarki, który wywołał niemałe zamieszanie swoją “ustawą a`la Pawlak” i pozostałej ekipie rządzącej bliżsi sercu są “bracia mniejsi”, choć to nie oni pracowali/pracują na ich emerytury… Przykro to powiedzieć, idąc dalej w tych przedurlopowych refleksjach, lecz to chyba coraz bardziej żal, że… jesteśmy ludźmi…
Szok. Zdumienie. Olśnienie. Brak słów i tylko jedno (wciąż powracające jak bumerang) pytanie: A co z ochroną ludzi?!
Ktoś powie: Zwierzęta są ważniejsze bo bezbronne! Tak, zwierzęta też są ważne.
Tylko, że mnie nadal po głowie chodzi pytanie: A co z ochroną (coraz bardziej bezbronnych) ludzi?
No i jak tu spokojnie odpocząć?!