Odwrócona hipoteka jest, w mojej opinii, ratunkiem dla samotnie mieszkających starszych osób. Mam znajomą, kobieta ma 80 lat, żadnej rodziny. Rodzice zginęli na wojnie, mąż tragicznie zmarł, po rodzicach odziedziczała mieszkanie w kamienicy 3 pokoje, kuchnia, łazienka. Z racji problemów ze zdrowiem nie pracowała wystarczająco długo, aby teraz mieć w miarę godną emeryturę. Comiesięczne świadczenie z ZUS oscyluje w granicach 1000 zł, na chwilę obecną utrzymanie mieszkania pochłania znaczną część dochodów. Sprzedaż w grę nie wchodzi z kilku powodów, między innymi lokalizacja, brak możliwości samodzielnego znalezienia nowego mieszkania, wartości sentymentalne. Po śmierci mieszkanie nie ma prawnego spadkobiercy, dla Banku taki Klient to idealny kandydat dla tego typu oferty, ale co ważniejsze dla Klienta to w takiej sytuacji prawdopodobnie jedyna szansa na godziwe życie. Tylko jak wytłumaczyć starszej Pani, której listonosz przynosi co miesiąc rentę, a jedyny bank który zna to NBP, że bank będzie co miesiąc płacił za Jej mieszkanie?
Odwrócona hipoteka naszym zdaniem