Aktualności
Omawiane tydzień temu kwestie związane z odwróconym kredytem hipotecznym, nadal znajdują się w kręgu zainteresowania wszystkich, oprócz rządu… Nie gasną też komentarze na temat Raportu Związku Banków Polskich, który jak ostatnio podkreślaliśmy, powstał na podstawie danych przedstawionych już na początku bieżącego roku, przez autora Założeń do projektu ustawy o odwróconym kredycie hipotecznym – Ministerstwo Finansów.
Prognozy te choć w rzeczywistości trochę już “nieświeże” na tyle zaintrygowały opinię publiczną, że sam Prezes Związku Banków Polskich uznał, iż warto przerwać milczenie i zaczął mówić co nieco o odwróconej hipotece. Żeby nie być gołosłownym, poniżej jeden z najnowszych, wartych uwagi, wywiadów z Prezesem ZBP Krzysztofem Pietraszkiewiczem z 11.04.2012r.: http://www.newseria.pl/news/zbp_odwrocona_hipoteka,p71368590 dla newseria.pl.
Wracając do tematu, i obiecanych tydzień temu analiz trzeba na wstępie, z niekłamaną przykrością powiedzieć, że sam raport nic nowego, do interesujących nas kwestii, nie wnosi. Ukazuje tylko optymalny wariant II przyjęty w Założeniach do projektu ustawy o odwróconym kredycie hipotecznym, przygotowanym przez Ministerstwo Finansów w formie kolorowych, dla jednych bardziej, dla innych mniej czytelnych wykresów.
Następnie zestawia je z wysokością świadczenia emerytalnego w poszczególnych grupach wiekowych, dla kobiet i dla mężczyzn – posiadaczy różnego typu przykładowych nieruchomości w różnych częściach kraju – w Warszawie, Szczecinie, Krakowie, Białymstoku oraz w województwie dolnośląskim.
Skutek dla potencjalnego kredytobiorcy z tych symulacji taki, że zdaniem autorów Raportu, beneficjent odwróconej hipoteki, która działałaby na zasadach przyjętych w Założeniach do projektu ustawy o odwróconym kredycie hipotecznym na dzień 5 stycznia 2012 roku, podreperowałby sobie budżet domowy miesięcznie o jakieś 20 do 50%. Tylko, że to było wiadomo już w styczniu…
Konkretnymi liczbami nie będziemy się tu więc zajmować, bo to każdy zainteresowany może wyczytać z Założeń do projektu ustawy o “odwróconej hipotece”, bądź z samego osławionego już Raportu. Jednak, aby jakoś krótko sprawę ekonomiczną podsumować, trzeba powiedzieć, że wybrany przez Ministerstwo Finansów (i siłą rzeczy przez autorów Raportu) wariant jest skutecznym odnalezieniem “złotego środka”, jeśli wziąć pod uwagę interesy kredytobiorców i kredytodawców.
To aż dziwne, ale trzeba przyznać, że tym razem wszystkim pracującym do tej pory nad Założeniami do projektu ustawy o odwróconym kredycie hipotecznym rzeczywiście udało się osiągnąć niemały, jak na polskie warunki sukces i consensus.
Ale, żeby nie było tak cukierkowo… refleksja subiektywna po lekturze w/w Raportu na zakończenie. Czy to się komuś podoba, czy nie, nie można się oprzeć wrażeniu, że szumnie ostatnio cytowane symulacje Związku Banków Polskich to z jednej strony skuteczne (sic!) szukanie “tematu zastępczego”, by odwrócić uwagę ludzi od zastoju w pracach nad Projektem, z drugiej zaś (raczej nieco niechcący), reklama samej odwróconej hipoteki, której niestety jeszcze w Polsce szybko mieć nie będziemy…